Temat jazdy pod wpływem alkoholu zdaje się być coraz szerzej dyskutowaną kwestią. Każdego roku organizacje pozarządowe oraz osoby opiniotwórcze włączają się w różnego rodzaju akcje uświadamiające. Dzięki temu rośnie społeczna świadomość, a co za tym idzie, więcej ludzi wie, jak ważne jest zachowanie pełnej trzeźwości podczas prowadzenia pojazdów mechanicznych. Niestety jednak wciąż zbyt mało mówi się na temat wsiadania za kółko na kacu, czyli na przykład rano, po suto zakrapianej imprezie. Należy uświadomić sobie, że kierowcy bardzo często jeżdżą na kacu, nie zdając sobie sprawy, że jest to równie niebezpieczne, jak w przypadku bycia pod wpływem alkoholu. Dlaczego tak się dzieje?
Kac — mniej groźny niż stan upojenia? Dlaczego kierowcy jeżdżą na kacu?
Nawet jeśli statystyki pozostawiają wciąż wiele do życzenia, wydaje się, że kwestia nietrzeźwości kierowców podlega nieustannej weryfikacji. Akcje społeczne obejmują próby uświadamiania, a także edukacji w tym zakresie. Tymczasem zagadnienie „kaca” niemal nie pojawia się w ogólnym dyskursie. Specjaliści sugerują, że jest to dużym błędem, ponieważ stan, w którym znajdujemy się „dzień po”, zwykle daleki jest od pełnej jasności umysłu oraz wysokich zdolności psychofizycznych.
Kac to potoczne określenie zespołu objawów, które mogą wystąpić po spożyciu dużej ilości alkoholu. Należą do nich między innymi bóle i zawroty głowy, osłabienie całego organizmu oraz zwiększone pragnienie. Jeśli się one pojawiają, oznacza to, że ilość wypitych trunków zdecydowanie przekroczyła normę. Należy sobie przy tym uświadomić, że taki stan daleki jest od dobrej formy naszego organizmu. Możliwości percepcji oraz szybkości reagowania są zdecydowanie ograniczone, ponieważ nasze ciało jest zmęczone i dopiero dochodzi do siebie. Co więcej, badanie alkomatem może wykazać, że w wydychanym powietrzu nadal znajduje się alkohol! Biorąc pod uwagę fakty, zdecydowanie zaleca się wówczas więc zachowanie daleko idącej ostrożności, zanim wsiądziemy za kółko.
Dlaczego kac jest taki groźny? Czy kierowcy jeżdżą na kacu, gdyż są nieuświadomieni?
Podstawowy problem wynika z faktu, że wiele osób uważa, że nietrzeźwość i kac to dwa odrębne stany. W rzeczywistości jednak jeden wynika zwykle z drugiego, stanowiąc niejako przedłużenie upojenia alkoholowego. Patrząc na to w ten sposób, trudno mówić, że, będąc na kacu, odzyskaliśmy zdolność jasnego myślenia i zdolność sprawnych reakcji psychofizycznych.