W ostatnich latach mogliśmy zaobserwować nieznaczny spadek liczby pijanych kierowców na polskich drogach. Niestety, te optymistyczne dane szybko zniwelowały niepokojące doniesienia o rosnącej ilości wypadków drogowych, spowodowanych przez osoby będące pod wpływem alkoholu. Mimo licznych apeli oraz różnego rodzaju uświadamiających kampanii społecznych jazda po alkoholu to wciąż często spotykane wykroczenie. Jest to proceder przede wszystkim niebezpieczny, ale i bardzo kosztowny.
Rosnące kary za jazdę po alkoholu — czy są skuteczne?
Wydawać by się mogło, że wysoka kara za jazdę po alkoholu powinna skutecznie odstraszać zmotoryzowanych od wsiadania za kółko w stanie nietrzeźwości. Niestety, w praktyce nie mają one realnego przełożenia na ograniczenie ilości nieodpowiedzialnych kierowców. Tymczasem koszty, jakie ponosi zarówno państwo, jak i osoby biorące udział w wypadkach, z każdym rokiem są coraz wyższe.
Chodzi tu nie tylko o koszty związane z naprawą i niwelowaniem skutków wypadków i kolizji, ale również o opłaty dotyczące działania wymiaru sprawiedliwości. Dane z 2018 roku pokazują, że aż 87% spraw rozstrzygających winę podczas wypadków komunikacyjnych wiązało się z jazdą po alkoholu. Należy tu wziąć również pod uwagę obciążenia finansowe dotyczące pomocy ofiarom wypadków oraz ich bliskim. Patrząc na te liczby, nie da się więc ukryć, że problem nadal jest poważny i wymaga zastosowania zdecydowanych i skutecznych rozwiązań.
Jazda po alkoholu — jak skutecznie przeciwdziałać nietrzeźwości na polskich drogach?
Specjaliści w tej dziedzinie wskazują jednoznacznie, że kierowców jeżdżących po alkoholu nie ubędzie w związku z zaostrzeniem kar. W porównaniu z resztą Europy mamy jedne z najwyższych sankcji grożących za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym. Co więcej, niektóre wiążą się z utratą dokumentu, a procedura i odzyskanie prawa jazdy po jego stracie nie jest prosta. Odzyskać prawo jazdy po prowadzeniu pojazdu po alkoholu nie jest łatwo, a przy poważniejszych wykroczeniach to niemożliwe. Należy jednak zauważyć, że wcale nie przekłada się to na spadek ilości wypadków i wykroczeń spowodowanych przekroczeniem dozwolonego limitu. Jakie rozwiązanie przyniosłoby lepsze wyniki, a co za tym idzie również większe bezpieczeństwo na drogach?
Najwyższa Izba Kontroli, po przeprowadzonych w ostatnich latach licznych analizach i badaniach, doszła do wniosku, że znacznie lepszym rozwiązaniem będzie skupienie się na zapobieganiu i uświadamianiu społeczeństwa. Zaleca się także wprowadzenie większej selekcji osób na etapie wydawania prawa jazdy (na przykład poprzez wstępne badania psychologiczne). Zdaniem specjalistów pozwoliłoby to ograniczać ilość kierowców, którzy mają skłonność do łamania zasad. Można by również wskazać tych, którzy wykazują zwiększoną podatność na wystąpienie choroby alkoholowej lub uzależnienie. Nie jest jasne, jak miałaby wyglądać taka selekcja. Wydaje się jednak, że właśnie profilaktyka i budowanie świadomości społecznej mogłyby okazać się bardziej skuteczne niż wciąż rosnące kary.
Lepiej zapobiegać niż leczyć — prawda znana od wieków?
Niby wszyscy wiemy, że lepiej jest zawczasu przewidzieć ewentualne konsekwencje i odpowiednio się na nie przygotować. W rzeczywistości jednak często nam to umyka i budzimy się już po fakcie, kiedy na większość działań jest już za późno.
Jazda po alkoholu wciąż jest ogromnym problemem i wygląda na to, że wysokość kar w żaden sposób go nie zmniejsza. Jak więc radzić sobie z nietrzeźwością na drogach? Wydaje się, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest nieustanne budowanie świadomości społecznej. Okazuje się bowiem, że nadal mamy do czynienia z pewnego rodzaju przyzwoleniem na tego rodzaju działania. Najnowsze badania pokazują bowiem, że aż 61% ankietowanych twierdzi, że zna osobę, która prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Co więcej, większość kierowców nie ma odpowiedniej wiedzy na temat dopuszczalnych norm oraz konsekwencji, które grożą za jazdę w stanie nietrzeźwym. Jeśli więc nie zmieni się szeroko pojęta profilaktyka oraz świadomość społeczna w tym zakresie, statystyki nadal będą utrzymywać się na jednakowo wysokim poziomie.
Uświadamianie kierowców powinno dotyczyć nie tylko samej jazdy pod wpływem, ale również powinno zakładać edukację w zakresie wpływu alkoholu na ludzki organizm i percepcję oraz czas rozkładu, itd. Należy także zwracać większą uwagę na fakt, że opór osób postronnych, także ma niebagatelne znacznie. Oznacza to bowiem, że mogłyby one interweniować w przypadku, gdy nietrzeźwy kierowca próbuje wsiąść za kółko. W naszej świadomości powinien utrwalić się komunikat, że jest to wówczas rodzaj obywatelskiego obowiązku.
Jazda po alkoholu — co jeszcze może pomóc w wyeliminowaniu nietrzeźwości na drogach?
Świadomość społeczna odgrywa oczywiście kluczową rolę. W całym procesie naprawczym wspierające mogą okazać się również różnego rodzaje narzędzia. Pomocne będą także udogodnienia oparte na nowoczesnych technologiach.
Obecnie coraz więcej osób ma w swoim gospodarstwie domowym alkomat. Ta obecność nie dziwi, ponieważ jego regularne stosowanie pozwala zapewnić bezpieczeństwo sobie oraz pozostałym uczestnikom podróży. Systematycznie kalibrowane, dobrej jakości urządzenia zapewniają dokładne i pewne wyniki. Uzyskane pomiary pozwalają nam określić, kiedy możemy bez obaw wsiąść za kółko. Zaleca się jego stosowanie zawsze po spożyciu alkoholu, kiedy planujemy prowadzić samochód. Coraz więcej firm oferuje także różnego rodzaju udogodnienia, takie jak aplikacje wykonujące pomiary. Z pewnością jednak warto zaopatrzyć się w alkomat, który pozwoli nam na odpowiedzialną i bezpieczną zabawę.
Jazda po alkoholu — groźna nie tylko dla kierowców czterech kółek!
Choć największy problem stanowi oczywiście kwestia nietrzeźwości wśród kierowców aut, niemal równie groźne w skutkach może być również prowadzenie innych pojazdów. O tych aspektach mówi się mniej, jednak jazda rowerem po alkoholu lub na skuterze może być tak samo niebezpieczna. W 2022 kara za jazdę na rowerze w stanie nietrzeźwości do minimum 2500 złotych. Budowanie świadomości społecznej powinno więc uwzględniać zarówno samochody, jak i jednoślady. Każdy użytkownik drogi powinien zbadać się alkomatem, jeśli planuje wsiąść za kierownicę po spożyciu alkoholu.